WCAG
- powiększ tekst
- normalny tekst
- zmniejsz tekst
- czarno-białe
- ujemmny kontrast
- jasne tło
- podkreśl linki
- resetuj wszystko
AKTUALNOŚCI
2021-02-28 19:08:44

1 marca – Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Kim byli Żołnierze Wyklęci?

Żołnierze Wyklęci, inaczej Niepokorni lub Niezłomni to wierni obrońcy Rzeczypospolitej, którzy pragnęli, aby Polska była wolna, niezależna oraz sprawiedliwa i dlatego nie zgadzali się, by naszą ojczyzną rządzili komuniści podporządkowani obcemu państwu – Związkowi Radzieckiemu. Niestety, po II wojnie światowej komuniści zdobyli władzę w Polsce. Wtedy Żołnierze Wyklęci nie złożyli broni i nie zaprzestali walki. Prowadzili ją teraz z komunistami, którzy nazywali ich bandytami, zdrajcami i wyrodnymi synami ojczyzny. Dla żołnierzy–patriotów zaczęło się piekło na ziemi. Posłuchajmy piosenki w wykonaniu ucznia klasy 3 Nikodema Zonia.

 

O Żołnierzach Wyklętych mówi się, że żyli prawem wilka. Ich domem stały się lasy. Komuniści tropili ich jak dziką zwierzynę. Doskwierał im głód, zimno i zmęczenie. Najdotkliwsza była jednak tęsknota za rodziną. O tej tęsknocie śpiewa Julia Piszczek z klasy 3.

 

Posłuchajmy też piosenki w wykonaniu uczennicy klasy 1 Anitki Ryłko.

 

W przetrwaniu i walce pomagali „niezłomnym” zaufani informatorzy, łącznicy, księża, lekarze, aptekarze i chłopi z okolicznych wsi. Ale na każdym kroku musieli być czujni, gdyż ludzie zmęczeni wojną i nieznający realiów, zaczęli ulegać komunistycznej propagandzie i też nazywać ich bandytami oraz zdrajcami. Nie brakowało też takich, którzy za pieniądze byli gotowi zdradzić partyzantów.

Komuniści zamordowali wielu bohaterskich żołnierzy walczących o niepodległą Polskę.

Symbolem walki z komunistami i wzorem patriotyzmu stała się młoda dziewczyna Danusia Siedzikówna, nosząca pseudonim „Inka”. Jej ojciec służył w armii generała Andersa, zmarł w Teheranie. Matka została zamordowana przez Niemców w 1943 r. Danusię wychowywała babcia. Jako 15-letnia dziewczyna Danka, wraz ze swoją siostrą Wiesią, złożyła przysięgę w Armii Krajowej. Odbyła szkolenie sanitarne i została sanitariuszką oraz łączniczką w oddziałach antykomunistycznej partyzantki. W lipcu 1946 roku pojechała do Gdańska po zaopatrzenie medyczne dla oddziału. Tam została aresztowana i umieszczona w więzieniu jako więzień specjalny. Torturowana podczas przesłuchań nikogo nie zdradziła. Nie ujawniła nazwiska żadnego ze swoich towarzyszy broni. Po ciężkim śledztwie 3 VIII 1946 roku została skazana na śmierć. „Inka” nie uległa namowom obrońcy i nie podpisała prośby do komunistycznych władz o ułaskawienie. Została rozstrzela 28 VIII 1946 roku o 6.15 strzałem w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego, ponieważ żołnierze z plutonu nie chcieli tego zrobić. Według żyjących świadków, ks. Mariana Prusaka i ówczesnego zastępcy naczelnika więzienia w Gdańsku, przed egzekucją „Inka” krzyknęła: „Niech żyje Polska”. Przed śmiercią zdążyła przesłać babci wiadomość: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.

 

Wśród tysięcy Polaków, którzy nie pogodzili się z rządami komunistów, był też rotmistrz Witold Pilecki, który został nazwany jednym z sześciu najodważniejszych żołnierzy II wojny światowej.

Witold Pilecki urodził się w 1901 roku, gdy Polska była pod zaborami i nie istniała jako państwo, dlatego największym marzeniem małego Witka i jego czwórki rodzeństwa było, by nasza ojczyzna odzyskała niepodległość.

Kiedy wybuchła I wojna światowa, która miała przynieść naszej ojczyźnie wolność, Witek był za mały, aby pójść do wojska. Założył wiec zastęp harcerski. Ale już pod koniec wojny jako siedemnastolatek bronił przed Rosjanami polskiego miasta Wilna. Potem walczył podczas wojny z bolszewikami w obronie wolnej Polski.

W niepodległej Polsce dalej był harcerzem i dużo się uczył. Zdał maturę i rozpoczął studia. Znał doskonale język francuski, niemiecki i rosyjski. Był strażakiem, pisał wiersze i malował obrazy. Ożenił się z Marią Ostrowską i na świat przyszły jego dzieci: syn Andrzej i córka Zofia.

Gdy wybuchła II wojna światowa, opuścił rodzinę i poszedł walczyć. Pod okupacją od razu zaczął działać w Polskim Państwie Podziemnym. Zgłosił się na ochotnika do wypełnienie niezwykle trudnej i niebezpiecznej misji. Niemcy od początku wojny terroryzowali Polaków, aresztowali i rozstrzeliwali wszystkich, którzy z nimi walczyli. Więźniów zamykali w obozach koncentracyjnych, które budziły przerażenie i grozę.

Jeden z takich niemieckich obozów koncentracyjnych znajdował się w Oświęcimiu, po niemiecku Auschwitz. Witold Pilecki postanowił dobrowolnie pójść do tego obozu, aby sprawdzić, co się w nim dzieje i czy można więźniom jakoś pomóc. Dał się więc aresztować i, jak się przekonał, po przybyciu do Oświęcimia, trafił do piekła na ziemi. Więźniów bito, kopano, głodzono szczuto psami, zmuszano do pracy ponad siły, a w razie próby ucieczki strzelano do nich bez ostrzeżenia.

Pilecki był więźniem nr 4859. W Auschwitz założył tajną organizację i z narażeniem życia przekazywał raporty do Warszawy. Spędził w obozie ponad dwa lata, po czym udało mu się z tego piekła uciec.

Za swoje bohaterstwo został awansowany do stopnia rotmistrza. Walczył potem w Powstaniu Warszawskim, broniąc tak zwanej „reduty Witolda”, która zresztą nie została przez Niemców zdobyta.

Posłuchajcie piosenek w wykonaniu Adasia Pająka z klasy 2 oraz Łucji Kowalczyk z klasy 8 o młodych ludziach - Waszych rówieśnikach - którzy walczyli o wolną Polskę w Powstaniu Warszawskim.

 

Koniec wojny zastał rotmistrza poza granicami Polski. Postanowił do niej wrócić, bo chciał, aby świat dowiedział się o łamaniu praw przez komunistów. Po przybyciu do kraju zbierał informacje o panującej tu sytuacji. Pilecki zdawał sobie sprawę, ze jeśli wpadnie w ręce komunistycznej władzy, grozi mu surowa kara.

Pilecki został aresztowany w 1947 roku przez Urząd Bezpieczeństwa czyli policję polityczną, zwalczającą przeciwników rządów komunistów. W trakcie przesłuchań był torturowany. Po jednym z takich przesłuchań, podczas widzenia z żoną, szepnął: „Oświęcim to była igraszka”, to znaczy, że dla niego komunistyczne wiezienie było większym piekłem niż obóz koncentracyjny. Komuniści niesłusznie oskarżyli Witolda Pileckiego o zdradę ojczyzny, a podporządkowane im sądy skazały na karę śmierci, którą wkrótce wykonano. Ciało rotmistrza wrzucono do bezimiennego zbiorowego grobu i nie poinformowano rodziny o miejscu pochówku.

 

Dopiero po pięćdziesięciu latach, po upadku komunistycznych rządów, Polska przypominała sobie o Witoldzie Pileckim i bohaterskich żołnierzach, którzy nie zgadzali się na rządy obcych w naszej ojczyźnie. Do dzisiaj nieznane są miejsca pochówku wielu „żołnierzy wyklętych”, ponieważ komuniści potajemnie grzebali swoje ofiary i zacierali wszelkie ślady. Symbolem ich mogił jest tylko biały brzozowy krzyż, o którym śpiewa Vannesa Ryłko z klasy 7 – laureatka II Ogólnopolskiego Konkursu Piosenki Żołnierzy Wyklętych w Strawczynie 2021.

 

„Kochajcie ojczystą ziemię. Kochajcie swoją święta wiarę, tradycję własnego Narodu. Wyrośnijcie na ludzi honoru, zawsze wierni uznanym przez siebie najwyższym wartościom, którym trzeba służyć całym swoim życiem.” - takie słowa przekazał Witold Pilecki swojej żonie i dzieciom.

Słowa te nadal są aktualne, warto je zapamiętać i kierować się nimi w swoim życiu.

Dzisiaj mamy niepodległą Polskę. Nie zapominajmy o naszych bohaterach. Szanujmy symbole narodowe. Wysłuchajcie piosenki w wykonaniu Łucji Kowalczyk - zdobywczyni 2 miejsca w II Ogólnopolskim Konkursie Piosenki Żołnierzy Wyklętych w Strawczynie 2021.

 

Barbara Szewczyk
Anna Zoń



Czytane: 550
© SP Nr 1 Siekierczyna